Strony

niedziela, 26 listopada 2017

Rabl: Grüner Veltliner Langenlois

Austria po raz drugi, tym razem na biało. Winnica Rabl i szczep Grüner Veltliner, najpopularniejszy szczep winogron w Austrii.

Informacje ogólne:
Kraj: Austria
Kraj związkowy: Dolna Austria
Region winiarski: Kamptal
Winnica: Rabl
Szczep: Grüner Veltliner
Dojrzewanie: brak danych
Rocznik: 2016
Alkohol: 12,5%
Orientacyjna cena: 60 zł

Bardzo jasna, niemal przezroczysta barwa. Ładny, subtelny i nieoczywisty aromat, w którym przewija się szlachetna pleśń, liczi, kwaskowo-słodkie gruszki i inne białe owoce, może jakieś kwiaty, pieprzność/przyprawowość. Jest osobliwy i spektakularny, przepiękny. W smaku jeszcze potęguje się ten efekt szlachetnej pleśni i takiej piwniczności. Jest dość znacząco kwaśne, ale nie cierpkie, za to z pewną charakterystyczną, piwniczną właśnie nutą wytrawności - a i nieco słodyczy dla skontrowania się znajdzie. Efekt to wino naprawdę osobliwe, odmienne od wszystkich białych win jakie piłem. Waha się pomiędzy lekkim i przyjemnym a już nieco cięższym i niebagatelnie złożonym.

Może nie genialne, ale znakomite wino i bardzo oryginalne. Te okołoniemieckie odmiany białych winorośli to wspaniała rzecz, powoli wychodzą na jeden z moich ulubionych rejonów w świecie wina.

8.5/10

środa, 1 listopada 2017

Marani: Kvanchkara

Potrzeba było trzech lat prowadzenia bloga, bym trafił w końcu do regionu, którego pretensje do tronu ojczyzny piwa są uzasadnione jak mało którego - na Zakaukazie. To tam, a dokładnie w Gruzji, odkryto najstarsze ślady uprawy winorośli przez człowieka; to te niepozorne kraje (a zwłaszcza Gruzja) do dziś mogą poszczycić się jednym z ciekawszych przemysłów winiarskich na świecie, może bez rozmachu Kalifornii, Francji czy Włoch, ale z zupełnie odrębną tożsamością. Trafiłem na kvanchkarę (chwanczkarę), czyli półsłodkie czerwone wino z apelacji o tej samej nazwie. Powstało w winnicy producenta Marani, który ma nawet własny oddział w Polsce. Ręcznie zbierane winogrona z regionalnych szczepów Aleksandrueli i Mujuretuli, macerowane 5-7 dni w 23-28 stopniach, następnie wyziębiane, by zachować odpowiednią ilość cukru. Tyle teorii.

Informacje ogólne:
Kraj: Gruzja
Region: Racza-Leczchumi
Region winiarski: Chwanczkara
Producent: Marani
Szczep: Aleksandrueli (50%), Mujuretuli (50%)
Dojrzewanie: brak danych
Rocznik: 2015
Alkohol: 11%
Orientacyjna cena: 80 zł

Barwa krwi. Miękki i bogaty aromat pełen jeżyn, malin, jagód, w ogóle owoców leśnych, ale też dębu i tanin. Dość słodki. W smaku bardzo wciągające połączenie intensywnej, ale krótkiej słodyczy spod znaku słodkich owoców obecnych już w zapachu z subtelną cierpkością, nieprzegiętą dębiną, minimalną kwaskowatością. Nie jest przesadnie złożone ani intensywne, ale bardzo zgrabne, wybitnie przyjemne, bez ani jednej wady.



Strasznie fajne, niezobowiązujące, ale i nie proste wino, które dość wyraźnie odróżnia się od wszystkiego, co piłem. Tak sobie po prawdzie w dużej mierze gruzińskie i armeńskie wina wyobrażam - ciepłe, biesiadne, kolorowe, co najmniej słodkawe, ale przy tym wszystkim o wyrazistym charakterze.

7.5/10